Drabina jako półka...
Po przeprowadzce książki wciąż nie mają swojego miejsca, wciąż myślę, jaki regał, a może półki, a może jedna półka, a może 2 regały, a jakie, a jaki kolor....W akcie desperacji przez przypadek natknęłam się na drabinę. Tak. Drabinę. I aranżację właśnie z drabiną bardzo przypadły mi do gustu. Nie mam tu bynajmniej na myśli starej, pochlapanej farbą drabiny. Podoba mi się Shabby Chic, ale nie we własnym domu. Więc może w końcu, któregoś dnia moje książki zostaną ułożone i wystawione na widok publiczny.