Lato odeszło...
Tak, odeszło już jakiś czas temu, a nieustanne niemal deszcze przypominają mi o tym bez przerwy... Ach i jeszcze dostaliśmy dziś informację ze wspólnoty mieszkaniowej, że sezon grzewczy rozpocznie się najpóźniej 23 września... Jesień... oby była złota...
I jakie mam wyrzuty sumienia, że tak narzekałam, że gorąco, że duszno... A teraz niczym kot czekam, aż słońce będzie padać na kanapę by wygrzać się niejako na zapas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz